Globalnym celem klimatycznym jest, by średnia temperatura nie wzrosła o więcej niż 1,5 stopnia. Aby to osiągnąć, konieczna okazuje się drastyczna redukcja emisji gazów cieplarnianych, głównie CO2. W znacznej mierze wiąże się to z przejściem wszystkich typów pojazdów na napęd elektryczny. Przy czasach ładowania i zasięgu pociąga to za sobą zupełnie inne wyzwania dla transportu drogowego i wymaga kompletnie odmiennych orm współpracy między dostawcą pojazdu a przewoźnikiem.

W tym miejscu do akcji wkracza Scania Pilot Partner. Według dyrektora Tony’ego Sandberga cel polega na przyspieszeniu przejścia na bardziej zrównoważone rozwiązania transportowe. Sam Sandberg ma solidne doświadczenie. Zanim został kierownikiem Scania Pilot Partner, miał już bardzo bogate i ekscytujące CV. Do Scanii trafił jako praktykant w 1996 roku i pełnił praktycznie wszystkie funkcje związane z rozwojem. Rozwój zelektryfikowany Chociaż Scania, podobnie jak wszyscy inni światowi producenci pojazdów użytkowych, w sferze alternatywy dla silników Diesla podąża wszelkimi ścieżkami rozwoju, Scania Pilot Partner zwraca uwagę, że zasilanie bateryjne jest najbardziej wydajnym i zrównoważonym rozwiązaniem. Przy dzisiejszym poziomie technologicznym wymaga to jednak dostosowanych rozwiązań. Ale rozwój zachodzi szybko. Obecnie Scania mówi o zasięgach do 250 km, głównie na rynku zorientowanym na dystrybucję. Wciąż nie jest daleko, zanim Scania przewiduje, że będzie w stanie poradzić sobie z całkowitą masą do 40 ton przy zasięgu 320 km i czterech godzin przed koniecznością ładowania lub ekwiwalentem 64 ton na 230 km i trzy godziny. Niemniej w tej chwili wciąż nie jest możliwe całkowite wykorzystanie pełnego tonażu i doładowań co 4,5 godzinnych. Krok naprzód w czasie to pokonanie 4,5 godziny jazdy z całkowitą masą 40 ton, która nadal obowiązuje w dużej części Europy. Do 2030 roku cel Scania polega zaś na tym, aby 50 procent jej globalnej sprzedaży ciężarówek stanowiły samochody elektryczne. Scena jest więc przygotowana do szybkiego rozwoju technologii akumulatorów i ładowania. Jeśli spojrzy się na oś czasu dla elektrycznych ciężarówek, rozwój postępuje znacznie szybciej niż to, do czego tradycyjnie było się przyzwyczajonym. W przypadku pojazdów zasilanych olejem napędowym od pierwszych szkiców do faktycznej produkcji nowego modelu często mija około dziesięciu lat. Gdybyście mieli taki horyzont czasowy rozwoju samochodów elektrycznych, wyprzedziliby was wszyscy konkurenci. Według Sandberga, Scania stoi zatem przed trzema wyzwaniami w kwestii nadążania za przejściem na ekologiczne pojazdy. Rentowność musi zostać poprawiona, aby przewodzić. Oznacza to między innymi, że codzienna produkcja musi przebiegać w jak największym stopniu bez przeszkód ze strony twórców pojazdów. Drugim wyzwanie polega na tym, że Scania musi szybciej wprowadzać nowe koncepcje i rozwiązania na rynek. Trzecie dotyczy z kolei potrzeby informacji zwrotnej od klientów. Wprowadzając na rynek małe serie, Scania może zdobyć cenne doświadczenie. Oto wyzwania, którym musi sprostać partner Scania Pilot. Ważne partnerstwo To, co ludzie lubią dziś nazywać e-mobilnością, zmieni model biznesowy. Scania tradycyjnie była producentem, który samodzielnie wykonywał zdecydowaną większość głównych komponentów. Teraz jest zupełnie inna potrzeba zawierania partnerstw z innymi, między innymi w celu osiągnięcia większej elastyczności, uzyskania dostępu do nowych technologii i rozłożenia ryzyka. Aby doprowadzić do przejścia na zasilanie elektryczne, trzeba początkowo sprzedawać produkty, które tak naprawdę nie są dostępne. Następnie można wyprodukować prototypy i produkty pilotażowe. Wymaga to działań następczych, a Scania Pilot Partner zadba o to, aby warsztaty posiadały niezbędną wiedzę fachową. Gdy rozwiązania okażą się skuteczne, produkcję można zwiększyć. Testowanie z klientami Aby znaleźć najlepsze rozwiązania, ważne jest, aby wspólnie z klientami przeprowadzać próby na dużą skalę. W obszarze elektrycznym Scania Pilot Partner realizuje kilka koncepcji, a mianowicie eksploatację wyłącznie z baterii, eksploatację z wykorzystaniem ogniw paliwowych zasilanych wodorem oraz tzw. drogę elektryczną. Innymi słowy, droga z siecią trakcyjną, podobnie jak w przypadku pociągów i trolejbusów. Poza tym wspólnie z klientami i użytkownikami transportu zbudowano pojazdy elektryczne do transportu żywności o masie całkowitej zestawu 64 ton, pierwszy elektryczny samochód do przewozu drewna, wysokowydajny kontenerowiec klasy SEC z dowma naczepami, długości zestawu 32 metry oraz elektryczne warianty do transportu górniczego. Są to wielcy użytkownicy transportu, tacy jak Jula, SCA, Wibax, Boliden i SKAB. Wspólne dla wszystkich pozostaje tu jednak to, że mowa o krótkich dystansach jazdy. Dokonywane są analizy cykli jazdy i ładowania, które mogą być przydatne w wielu kontekstach, w których istotne jest wykorzystanie pozostaje zasilanych bateryjnie. W Norwegii uruchomiono również pilotażowy projekt, gdzie operator największego kamieniołomu wapna w Europie Północnej otrzymał Scanię 45P. Tworzy ona zestaw o masie całkowitej 66 ton i będzie używana na odcinku transportowym o długości 21 kilometrów. Na tym odcinku występuje 250-metrowy spadek, podczas zjazdów zapewniający znaczną regenerację energii dla akumulatorów. Pojazd podjeżdża do kopalni pusty. Ponadto podczas dwóch zmian nastąpi kilka krótkich postojów ładowania na doładowaniu. Samochód ma silnik elektryczny o mocy 450 kW (odpowiednik 560 KM).

   Tekst: Jarosław Brach

   Zdjęcia: Producent