– Fantastycznie miło jest być kierowcą ciężarówki wiedzieć dokładnie, ile muszę co miesiąc płacić i nie bać się, że samochody zepsują się w takim stopniu jak wcześniej. Może zrobić prawie wszystko.
Thomasem Kristensensem dwa lata temu kupił firmę transportową, w której był kierowcą przez ostatnie 17 lat. Ma cztery samochody, które wożą mleko od rolników do mleczarni. Samochody jeżdżą całą dobę, przez cały rok. W sumie podmiot zatrudnia 18 kierowców.
Samochody szybko osiągają setki kilometrów na liczniku i wobec tego szybko zużywają się części. Dlatego Thomas Kristensen nie miał wątpliwości, kiedy Scania zapytała go, czy chce wypróbować nową koncepcję umowy serwisowej. Nazywa się ProCare i jest zaawansowaną umową serwisową skupiającą się na maksymalnym czasie pracy. Obejmuje m.in. monitorowanie i analizę pojazdu klienta, co pozwala przewidywać awarie podzespołów krytycznych jeszcze przed ich wystąpieniem.
Samochody Thomasa Kristensena pokonują co roku wiele kilometrów. Tak naprawdę każdy pokonuje średnio 330 000 kilometrów rocznie. Podobnie jak w przypadku wszystkich innych przewoźników, w przypadku czterech samochodów ważna jest dyspozycyjność. Częścią napędu jest tzw. mleko 24-godzinne, które podlega przepisom mówiącym, że mleko musi znaleźć się w chłodniach supermarketu w ciągu 24 godzin od udoju.
– Zawsze denerwują nas awarie, a mamy taki ruch, że po prostu nie tolerujemy stojących samochodów. Chcielibyśmy więc tego uniknąć, mówi Thomas Kristensen i kontynuuje – Poza tym ważne jest, aby nasi kierowcy chętnie dojeżdżali do pracy, dlatego też bardzo dbamy o to, aby samochody były zawsze w porządku. Można powiedzieć, że ProCare w zasadzie powinien zapewniać mniej żółtych świateł, co daje mi, jako kierowcy ciężarówki, i moim kierowcom spokój ducha.
Thomas Kristensen twierdzi, że jego rachunki na rzecz Falcka wynoszą zazwyczaj od 20 000 do 40 000 DKK rocznie za odbieranie samochodów, które zepsuły się z różnych powodów. Do tego dochodzą koszty wynikające z przestojów. A tego właśnie chce uniknąć kierowca ciężarówki. Awarie i przestoje.
– Teraz mamy ProCare od kwietnia 2022 r. jako swego rodzaju „test” i na pewno będziemy go kontynuować, ponieważ wyraźnie widzę zalety tego rozwiązania w branży transportowej takiej jak nasza, biorąc pod uwagę naszą zdolność prowadzenia pojazdu, mówi Thomas Kristensen.
ProCare jest skonstruowany w taki sposób, że Scania analizuje szeroki zakres parametrów, takich jak: obciążenie silnika, częstotliwość uruchamiania/zatrzymywania, obciążenie, temperatura i wiele innych wartości czujników i porównuje przychodzące dane z danymi z ponad 600 000 ciężarówek Scania na całym świecie. . Przy każdym serwisie warsztat dokonuje również przeglądu stanu technicznego pojazdu, dzięki czemu minimalizujemy wszelkie błędy mogące być przyczyną awarii.
Jeśli trzeba coś naprawić lub wymienić część, dzwoni się do klienta i wspólnie z warsztatem planowana jest wymiana przed kolejnym serwisem. Oszczędza to klientowi niepotrzebny czas w warsztacie.
– Słowo klucz to interakcja. Między klientem a warsztatem. To jest najważniejsze. W ProCare jest to zapisane w umowie i w cenie, że gdy będzie trzeba coś zmienić, to zostanie to zmienione. Klient nie będzie obciążony dodatkowym rachunkiem. W ten sposób nasze warsztaty mają, że tak powiem, swobodę w zakresie profilaktycznej wymiany, a tym samym minimalizacji awarii. Bez konieczności decydowania przez klienta, ile to kosztuje, mówi Henrik Krogh, menedżer ds. opieki nad flotą w Scania Denmark.
Usługę Scania ProCare można wykupić dla wszystkich pojazdów Scania wyprodukowanych od 2019 r. – od dużych flot międzynarodowych po indywidualne umowy na pojazdy.

 

   Tekst: Jarosław Brach

   Zdjęcia: Producent