Van den Boom Transport niedawno dodał do swojej floty pierwszy w pełni elektryczny ciągnik siodłowy Scania R400E BEV. Dzięki tej inwestycji ta firma rodzinna z Weert przewiduje rosnące zapotrzebowanie na transport bezemisyjny w sektorze budowlanym i przygotowuje się na przyszłość logistyki miejskiej. Dostawę zrealizowała Scania Someren.
Firma rodzinna z silnymi korzeniami w logistyce budowlanej
Van den Boom Transport to prawdziwa firma rodzinna z historią od dziesięcioleci związaną z sektorem budowlanym. Dysponuje ona 26 ciężarówkami i zatrudnia 35 pracowników, z których większość jest z nią związana od wielu lat. Jej siłą jest szeroki zakres transportu związanego z budownictwem: od ogrodzeń, paneli i okładzin elewacyjnych, po elementy betonowe i rury tryskaczowe. Van den Boom wyróżnia się wykorzystaniem własnego sprzętu do załadunku i rozładunku, w tym przenośnych wózków widłowych i różnego rodzaju żurawi samochodowych o udźwigu do 15 ton. Eveline Harts-Van den Boom, która wraz z Hansem Jeurninckiem i Frankiem Lindersem tworzy zespół zarządzający, mówi „Nasi kierowcy to dosłownie wizytówka naszej firmy. Dlatego pracujemy niemal wyłącznie z naszymi pracownikami. W ten sposób utrzymujemy jakość i serwis na miejscu”.
Scania Van den Boom – dlaczego elektryczna?
Wybór elektrycznej Scanii R400E BEV nie był podyktowany konkretną prośbą klienta, ale wizją. Eveline wskazuje stanowczo „Nicnierobienie nie wchodzi w grę. Dostarczamy wiele materiałów budowlanych do centrów miast. Wraz z pojawieniem się stref zeroemisyjnych chcemy uniknąć konieczności rozładunku na obrzeżach miasta. Nasi klienci oczekują, że będziemy w stanie dostarczać materiały w obrębie samego miasta. A to jest możliwe tylko wtedy, gdy będziemy jeździć elektrycznie”. Elektryczny ciągnik siodłowy będzie połączony z elektrycznym żurawiem, dzięki czemu cały zestaw pojazdów – od transportu po rozładunek – będzie całkowicie bezemisyjny. To ważny krok dla Van den Boom w kierunku przyszłościowego budownictwa.
Nowy samochód będzie początkowo wykorzystywany jako pojazd pilotażowy. Firma chce zdobyć doświadczenie w zakresie technologii, infrastruktury ładowania i wpływu na codzienne planowanie. Eveline wyjaśnia „Po prostu pozwolimy pojazdowi pracować w naszym normalnym trybie. Dopiero gdy zdobędziemy praktyczne doświadczenie, będziemy wiedzieć, co to oznacza dla naszej działalności. Bycie pionierem jest ekscytujące, ale i inspirujące”. .
Dla kierowcy, który będzie obsługiwał tę ciężarówkę, przejście nie jest czymś zupełnie nowym: pracuje on już z elektrycznym pojazdem i doświadczył korzyści. „Inne firmy mówią nam, że kierowcy, którzy przesiadają się na pojazdy elektryczne, nie chcą wracać do diesla. Mamy nadzieję, że u nas również tak będzie” – mówi Eveline.
Przyszłe rozwiązania ładowania
Infrastruktura ładowania stanowi kluczowy obszar zainteresowania. Na razie ciężarówka będzie musiała być ładowana zewnętrznie, ale Van den Boom rozpoczął już plany budowy własnej stacji ładowania w firmie w Weert. „Idealnie byłoby w przyszłości ładować ją za pomocą naszych własnych paneli słonecznych. To uczyniłoby jazdę elektryczną jeszcze bardziej atrakcyjną” – mówi Eveline.
Oczekuje się, że nie będzie to ograniczone tylko do jednej ciężarówki elektrycznej. „Uważamy to za pierwszy krok. Gdy tylko warunki i nasza stacja ładowania będą odpowiednie, spodziewamy się, że pojawią się kolejne pojazdy elektryczne” – mówi Eveline.
Współpraca ze Scanią Someren
Model R400E BEV został dostarczony przez Scanię Someren, z którą Van den Boom od lat utrzymuje dobre relacje. Chociaż Van den Boom zazwyczaj sam wykonuje większość prac konserwacyjnych, ciężarówkę elektryczną objęto umową serwisową z dealerem. „W przypadku nowych technologii specjalistyczna wiedza jest kluczowa. Chcemy, aby wszystko było odpowiednio zorganizowane od pierwszego dnia” – podkreśla Eveline.
Przedsiębiorczość oznacza patrzenie w przyszłość
Dla Van den Boom Transport ta inwestycja wpisuje się w szerszą wizję: kontynuację działalności, nawet jeśli wiąże się to z niepewnością. „Jak daleko zajdziemy z tym zasięgiem? Jak to wpisuje się w nasze planowanie? Nie wiemy jeszcze dokładnie. Ale przedsiębiorczość oznacza podejmowanie ryzyka. A bezczynność po prostu nie wchodzi w grę” – podsumowuje Eveline.

 

            Tekst: Jarosław Brach

            Zdjęcia: Producent