RMMV – MAN Mobility Days 2025 Cz.1












W dniach 24-25 czerwca spółka joint-venture MAN Trucks&Bus SE oraz Rheinmetall AG – RMMV (Rheinmetall MAN Military Vehicles), będącą wojskową filią MAN-a i samochodową filią Rheinmetall, pod hasłem Amatorzy mówią o strategii. Profesjonaliści mówią o logistyce. zorganizowała w swojej siedzibie w Wiedniu – w zakładach Rheinmetall MAN Military Vehicles Austria oraz na położonym około 50 km od centrum stolicy Austrii poligonie – ośrodku do jazdy terenowej Stotzing Off-Road Centre – kolejną edycję Dni Mobilności – Mobility Days. Przy czym o ile analogiczne spotkanie w ubiegłym roku poświęcono głównie technikom ewakuacji kołowej – za pomocą ciężarówek – ciężkiego sprzętu, o tyle w ramach tegorocznej imprezy nie skupiono się na jednym zagadnieniu, a na szerokiej prezentacji nowości oraz przybliżeniu pewnych, możliwych do ujawnienia zagadnień, z prowadzonych obecnie prac badawczo-rozwojowych. Ponadto do niezwykle ciekawe koncepcyjnie i kompletacyjnie należały egzemplarze pojazdów przejmowane ostatnio przez austriackie siły zbrojne, a powstałe w ramach poszerzonej i pogłębionej kooperacji z innymi austriackimi firmami, takich jak – poza samym koncernem Rheinmetall – RMMV – Empl i Palfinger. Ogółem lista zasadniczych nowości liczyła kilka pozycji, a znalazły się na niej m.in. nowa integralnie opancerzona kabina do zmilitaryzowanej gamy MAN TG – cięższa linia TGS, nowe, bardziej ekologiczne kompletacje układów napędowych oraz ostatnie, możliwe do ujawnienia rozwiązania w zakresie jazdy autonomicznej. Do tego po raz pierwszy upubliczniono bazowe specyfikacje wybranych modeli z gamy HX3.
Za główne novum – światowa premiera, fakt braku wcześniejszego publicznego pokazania – gospodarze uznali fakt zaproponowania w zmilitaryzowanych cywilnych ciężarówkach z serii TG własnych integralnie opancerzonych kabin. Sama ta tematyka nie zalicza się do nowych, a jej historia liczy prawie 20 lat. De facto pojawiła się, gdy z jednej strony TG – TGA/TGM, jako następcy uznanych odpowiednio F2000/F2000 Evolution oraz M2000/M2000 Evolution, zaczęli być w ogóle oferowani w wydaniach zmilitaryzowanych. Wynikało to m.in. z ówczesnych potrzeb zgłaszanych przez armie zaangażowane w wojny asymetryczne w Iraku i Afganistanie. M.in. temat ten został poruszony w drugiej połowie lipca 2007 roku, gdy ustalano kolejne szczegóły wprowadzenia na polski rynek cywilnego zmilitaryzowanego typu TGM 18.280 4×4 BB oraz możliwości komercjalizacji go pod marką Star, jak model Star 1444. O ile Niemcy ostatecznie wyrazili zgodę na przywrócenie marki Star w odniesieniu do wariantów wojskowych, o tyle nie zgodzili się na jakikolwiek oficjalny – zaaprobowany przez firmę jako tzw. standard produkcyjny – fabryczny OEM kabiny czy to integralnie opancerzonej czy przynajmniej konstrukcyjnie przygotowanej do zakładania zewnętrznego nakładkowego pancerza modułowego. Argumentowano to zasadniczo w ten sposób, że typoszereg – w tym przypadku TGM z pogranicza klas tonażowych średniej i ciężkiej – w sferze swojej budowy nie jest (odpowiednio) dostosowany do instalacji jakiejkolwiek z tych opcji. M.in. napędowe osie przednie cechują się zbyt małą nośnością – maksymalnie niewiele ponad 7000 kg (do 7200-7500 kg), co w zasadniczym stopniu ograniczy możliwości w sferze mobilności tak wyekwipowanych aut, szczególnie w trakcie pokonywania trudnego tereny – błota, przeszkody wodne, podjazdy i przede wszystkim zjazdy ze stromych wzniesień, gdy może dochodzić do czasowego, niezwykle niebezpiecznego, przeciążania tej przedniej osi. Tym bardziej, że TGM 4×4 występował jedynie jako pojazd 2-osiowy. W takim układzie lepiej do montażu integralnie opancerzonych kabin, czy w ogóle opancerzonych – dopancerzonych kabin – ma być dopasowana typowo militarna paleta HX, w klasie odmian 2-osiowych reprezentowana przez wersję HX60. W wymiarze kompletacyjnym przemawiać za tym miała możliwość wprowadzenia z przodu osi początkowo 10-tonowej, potem nawet 11-tonowej, uzupełnionej o odpowiednio wzmocnione zawieszenie mechaniczne oparte na resorach piórowych. Niemniej osobną kwestię mogły pełnić względy polityczno-strategiczne, w tym brak chęci przedsiębiorstwa do dostarczania produktów z dwóch równoległych serii, mogących wypełniać w jakimś zakresie analogiczne zadania,. Po prostu w tym ujęciu rząd TG miał obejmować tzw. logistyczne ciężarówki wsparcia niebojowego, w kraju przeważnie macierzystym, bez zagrożenia ze strony przeciwnika, a HX egzemplarze kierowane na pole walki. I rzeczywiście 2-osiowy HX bardzo szybko otrzymał taką integralnie opancerzoną kabinę, dostarczaną przez Rheinmetall i zaopatrzoną w co najmniej kilka ciekawych rozwiązań. Powyższe jednak nie oznaczało, że zapotrzebowanie odbiorców na takie właśnie kabiny z pancerzem do rodziny TG nie istniało. Wręcz przeciwnie. Jednak tę lukę chciały wówczas wypełnić jedynie niezależnie podmioty, takie jak austriacki Achleitner, który na czerwcowych targach zbrojeniowych Eurosatory 2018 wystawił krótką, dzienną kabinę do rzędów TGM/TGS wyposażoną w niezwykle ciekawy pancerz rodzaju skrytego.
Teraz w ten obszar zamierza wejść sam już sam RMMV-Rheimetall. Stoją za tym liczne powody. Jako główne podano zapytania ze strony obecnych i przyszłych użytkowników TG. Zagadnienie odnosi się m.in. do państw skandynawskich – kontrakty szwedzki i norweski – oraz Austrii. Kraje te mianowicie w ostatnich latach zamówiły setki sztuk TG – głównie cięższych TGS, teraz zaś, ze względu na wzrost zagrożenia ze strony Rosji, chcą je móc wyposażyć także w kabiny fabryczne opancerzone. W tym układzie RMMV, ze względów też prestiżowych, nie mógł doprowadzić do sytuacji, gdy tak ważni odbiorcy zaczną poszukiwać alternatyw u niezależnych dostawców. Osobne, ale ściśle tu powiązane zagadnienie, stanowią nowe kontrakty na TG, również z innymi potencjalnymi użytkownikami. Powstał więc całkiem relatywnie spory rynek, warty porzucenia wcześniejszych założeń oraz dogmatów i w efekcie wymagający samodzielnego wejścia na niego. Tym samym nieco do przeszłości odchodzi lansowana dotychczas przez RMMV strategia wyraźnego podziału wdrożeniowego między TG, jako samochodami obszarów pokoju, i HX/HX2, jako samochodami dedykowanymi do zastosowań bojowych. TG może się bowiem szybko znaleźć na linii frontu i być na niej pierwszoplanowym środkiem wsparcia logistyczno-nośnikowego. W rezultacie wcześniejszy narzucony podział zwyczajnie przechodzi do historii. W tym nowym podejściu TG i HX mają się takim razie nie tyle uzupełniać – dopełniać, co równolegle współistnieć ze sobą we wszystkich możliwych scenariuszach eksploatacji. Niemniej równocześnie fabryczna integralnie opancerzona kabina RMMV – Rheinmetall dla TG jest wyrobem będącym moim zdaniem wypadkową szeregu ograniczeń powiązanych natur komercjalizacyjnej, technicznej, finansowej i korporacyjno-strategicznej. W sferze komercjalizacyjnej powyższe odnosi się do tego, że te kabiny, a de facto tylko jeden obecnie dostępny wariant – o czym poniżej – mają otrzymywać wyłącznie wieloosiowi przedstawiciele rzędu TG MIL, czyli przynajmniej 3-osiowe TGS MIL. Taki TGS MIL, 6×6 określony jak TGS MIL Protected Demonstrator – Demonstrator Opancerzony – Demonstrator Opancerzenia, stał na poligonie. Na tym etapie mowa wyłącznie o konfiguracjach typowo terenowych, z wyłącznie pojedynczym ogumieniem – 3-osiowych w układzie 6×6 i 4-osiowych w układzie 8×8. Czyli nie przewiduje się montażu tej kabiny ani w 2-osiowych TG MIL – TGS MIL 4×4, ani tym bardziej w 2-osiowych, lżejszych, pochodzących z pogranicza klas tonażowych średniej i ciężkiej TG MIL – TGM 4×4 w kompletacji wzmocnionej, 18-tonowej. W wymiarze czysto technicznym wskazane ograniczenie odnosi się do bazowych kompletacji nawet wzmocnionych wieloosiowych TGS MIL, mogących z przodu maksymalnie otrzymywać oś o nośności 9000 kg. Tymczasem aktualnie HX2 mogą mieć z przodu instalowane nawet wzmocnione osie 11-tonowe, co zdecydowanie rozszerza zakres opancerzania, uzupełnionego o sprzęt towarzyszący, taki jak dachowe zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie RCWS czy system granatów wielospektralnych Rheinmetall Rosy. Oś o nośności maksymalnie 9000 kg wyróżnia się mianowicie zbyt małą nośnością, by zdecydowanie rozszerzać nawet w TGS MIL listę dostępnych opcji zwiększających masę własną kabinę. Co więcej – i tu pojawiają się względy polityczno-strategiczne – RMMV nie zamierza instalować w TGS MIL z przodu wzmocnionych osi napędowych, o nośności od 10000 kg wzwyż, chociaż technicznie pozostaje to w pełni wykonalne oraz nie należy do problematycznych kosztowo. Przy czym takie rozwiązania zapewne mogą zaproponować zewnętrzni gracze niszowi, jak holenderska Wierda czy niemiecki Tomi Maurer. I tu kolejny ciekawy powiązany temat. Otóż przez cale dekady zakłady MAN w Wiedniu – ex ÕAF – zajmowały się właśnie w ramach niemieckiego koncernu specjalnymi przeróbkami fabrycznymi. W tym czasie powstało w nich wiele nietypowych, wybitnie jednostkowych konfiguracji. Od 2024 roku – już w ramach RMMV – nie składają one jednak żadnych pojazdów cywilnych, gdyż to przejął sam MAN, a jedynie wojskowe zmilitaryzowane i militarne. Przy okazji omawiania aktualnego wytwarzania w Wiedniu warto wskazać na silne polskie akcenty. Po pierwsze wszystkie bazowe TG, zarówno TGM, jak i TGS, jako wersje cywilne do militaryzacji przychodzą z montowni MAN-a w podkrakowskich Niepołomicach. I po drugie w pełni zespawane kabiny nieopancerzone do linii HX – pełne szkielet i większość oblachowania bez atrap zewnętrznych i wyposażenia wnętrza – dostarcza fabryka MAN-a w Starachowicach. Ponadto z polskich filii wytwórczych innych międzynarodowych koncernów pochodzą wiązki kabli do pokładowych instalacji elektrycznych HX.
Tym samym moim zdaniem nadal wieloosiowe TGS MIL z opancerzonymi fabrycznymi kabinami nie mają stanowić bliskiej konkurencji dla analogicznych HX2. Sprzyjać temu w pewnym zakresie będzie także sama koncepcja i filozofia kabiny integralnie opancerzonej do wieloosiowych TGS MIL, ponieważ ma to być kabina tzw. budżetowa, czyli relatywnie jak najtańsza. W tym momencie pojawia się zatem jej relatywna prostota – ma zapewniać wymaganą ochronę po możliwie najmniejszym koszcie nabycia: maksymalizacja MIL TCO versus zapewniana ochrona. Oficjalnie RMMV – Rheinmetall stwierdza, że dzięki nowej własnej – przygotowanej we własnym zakresie – chronionej – opancerzonej ciężarówce – zamyka lukę w swoim portfolio i rozszerza własną rodzinę pojazdów.
Integralnie opancerzona kabina do wieloosiowych TGS MIL w takim razie dostępna jako krótka, dzienna, 2-osobowa, zrobiona z pancernych blach i pancernego szkła. Moduły zewnętrznego pancerza o grubości kilkunastu milimetrów są przytwierdzane do stalowej struktury nośnej za pomocą śrub. Jak podaje RMMV, gwarantowane stopnie ochrony pozostają zgodne z normą STANAG 4569, równając się zapewne 2 dla ochrony balistycznej i do 2 dla przeciwminowej. Pod względem szerokości kabina ta odpowiada węższej kabinie nieopancerzonej – cywilnej, o szerokości zewnętrznej 2240 mm. Do środka prowadzą trzy oryginalne stopnie wejściowe, w tym dolny uchylny. Wewnątrz zachowaną – co zrozumiałe – kompletną tablicę rozdzielczą z cywilnych TG.
W sferze wyglądu z kolei należy stwierdzić, że podobnie jak w układzie kosztowym panuje tutaj minimalizm – założone parametry i stylistykę zamierzano uzyskać przy względnie jak najniższych wydatkach. Naturalne maskowanie w jakimś ograniczonym stopniu zamierzano uzyskać przejmując z cywilnych odmian lusterka boczne oraz kompletny zderzak przedni z reflektorami chronionymi stalową siatką.. Ma je też dopełnić stalowy moduł w kolorze czarnym, ukierunkowany na przypominanie przedniej atrapy cywilnych ciężarówek MAN, również bazowo dostępnej w kolorze czarnym. Zbliżone, ale nie takie same, są kształty tych atrap – w cywilnych jest to kształt odwróconego trapezu ze stylizowanym napisem MAN pośrodku, w wojskowym analogu jest to raczej prostokąt z ściętymi oboma górnymi narożami oraz integralnym dołem w kształcie odwróconego trapezu, z czterema otworami – u dołu ustawionymi w linii poziomo dwoma podłużnymi – wydłużonymi prostokątnymi, dopełnionymi bo bokach przez przetłoczenia przypominające czy będące emanacją znaku firmowego RMMV – po lewej stronie jak ten znak, po prawej znak ten odwrócony w pionie o 180º. Wokół ten przedniej atrapy znajduje się moduł z przykręcanej blachy pancernej, ze ściętymi dolnymi narożami, ponad tą atrapą zawierający centralnie umieszczony stylizowany napis Rheinmetall oraz – po prawej stronie – znak firmowy. Ten moduł zasadniczej atrapy przedniej powyżej przechodzi w pochylony do tyłu moduł szyby przedniej, zawierający pancerne obramowanie oraz jednolitą pancerną szybę o względnie dużej powierzchni, ze ściętym każdym z naroży. U góry – ponad szybą – moduł ten mieści trzy wycieraczki o dosyć dużej powierzchni roboczej oraz pośrodku lusterko krawężnikowe. Dach jest płaski – nie ma na nim – przynajmniej w pokazywanym egzemplarzu – wyprowadzonego, otwieranego obrotowo na bok luku ewakuacyjnego uzupełnionego przez okrągłe obramowanie montażowe do stanowiska strzeleckiego. Nie ma także dachowego podestu mogącego służyć jako półka – szuflada, dostępnego w cywilnych zmilitaryzowanych TG, w tym TGS MIL. Poza tym ten dach nie ma narożnych ścięć, ułatwiających przerzut ciężarówki w ładowniach samolotów czy na wagonach platformach. Niemniej niewykluczone, że w przyszłości takie luk czy obramowanie się pojawią. Z boków wdrożono dwa główne moduły z pancernej blachy – obramowania – framugi drzwi oraz krótki pionowy prostokątny zadrzwiowy. Każde z drzwi spoczywa na dwóch solidnych stalowych zawiasach, każdy z dwoma rzędami trzech śrub ustawionych w pionie. Drzwi mają niezwykle regularny kształt: dolna krawędź jest najpierw pozioma, potem się wznosi i pochyla do tyłu, tylna krawędź jest pionowa, górna pozioma, a przednia – u góry – na wysokości górnego modułu ściany przedniej – jak ten moduł została nachylona do tyłu, u dołu natomiast – ponownie tak samo jak przód – pionowa. Szybę pancerną w drzwiach cechuje nieregularny już kształt – dolna krawędź się wznosi – patrząc do przodu do tyłu, tylną poprowadzono pionowo, górną poziomo, a przednia krawędź została ścięta u góry i na dole, pośrodku zaś nachylona analogicznie jak ta część drzwi. Ponadto zastosowano prosty poziomy uchwyt stałej klamki, a nie uchwyt obrotowy. Wsiadanie i wysiadanie ułatwia również tylny uchwyt, rurowy, o długości odpowiadającej de facto wysokości kabiny, czyli wyższy niż drzwi, przymocowany w trzech punktach, o przebiegu nawiązującym do przebiegu tylnej krawędzi tych drzwi, tzn. u dołu poprowadzony ukośnie, powyżej w pionie.
Ogólnie wszystkie powierzchnie kabiny są płaskie, bez zbędnych przetłoczeń, co dodatkowo ułatwia odkażanie.
Na tym etapie, jak mnie zapewniono, RMMV z różnych względów nie planuje rozszerzyć palety dostępnych w wieloosiowych TGS MIL fabrycznych kabin integralnie opancerzonych o typ długi. Nie podano także masy tej kabiny – moim zdaniem wynosi ona około 2200-2400 kg, ani więcej szczegółów co do możliwości jej doposażania w sprzęt dodatkowy, taki jak wspomniane dachowe zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie czy system wielospektralnej ochrony z wyrzutniami granatów Rosy.
Tekst: Jarosław Brach
Zdjęcia: Bartosz Wojtowski
Film: Bartosz Wojtowski