Jelcz

W bieżącym roku Jelcz na swoim stoisku wystawił tylko jeden eksponat – znane już z prezentacji w roku ubiegłym 4-osiowe podwozie należące do trzeciej generacji, określone jako tzw. transporter specjalny – typ 882.57 8×8 – kod auta według Jelcz sp. z o.o. – T80. Przy czym w roku ubiegłym był to jeszcze taki drogowy nielot, obecnie jest już konsekwentnie dopracowany prototyp. Taka sama sytuacja dotyczy innej ubiegłorocznej jelczańskiej premiery na targach MSPO, też pochodzącej z trzeciej generacji, czyli 3-osiowego podwozie 663.45 6×6 – kod pojazdu według Jelcz sp. z o.o. – T60. Przy czym nawet nie sam ten samochód wywołał wielkie zainteresowanie na wystawie, a nadwozie, jakie otrzymał. Była to bowiem samobieżna armata SA-35, pochodząca z PIT-RADWAR, wchodzącego w skład PGZ S.A. Jej konstrukcja stanowi logiczne rozwinięcie ciągnionej armaty AM-35 i optoelektronicznego systemu kierowania ogniem ZGS-35. W najnowszej samobieżnej odsłonie możliwej do doposażenia w stację radiolokacyjną Tuga.
Projektując SA-35 konstruktorzy PIT-RADWAR S.A. przyjęli szereg założeń – miała ona odznaczać się wysoką mobilnością, krótkim czasem wejścia do walki i reakcji ogniowej, wysokim poziomem zautomatyzowania, łatwością obsługi i niskim kosztem eksploatacji. Spełnienie tych założeń ma być możliwe m.in. dzięki zdalnemu sterowaniu, braku konieczności kalibracji armaty wykonywanej przez jej obsługę oraz dużej mobilności wskutek oparcia się na terenowym samochodowym nośniku. W rezultacie SA-35 cechują duża siła i wysoka precyzja ognia w zwalczaniu całego szeregu celów powietrznych, takich jak drony, amunicja artyleryjska, pociski rakietowe, amunicja krążąca, na najkrótszych dystansach, strzelając do nich amunicją z programowalnymi pociskami. Drugorzędną grupą celów dla SA-35 są te lądowe. W ich niszczeniu atutem SA-35 jest duża siła rażenia 35 mm amunicji, funkcja szybkiego przeładowania i strzelania dwoma różnymi typami amunicji, i oczywiście precyzja ognia wynikająca z balistyki armaty i precyzji systemu kierowania ogniem.
Prezentowana na MSPO 2024 SA-35 to demonstrator rozwiązań konstrukcyjnych, lecz bardzo konkretnych. Sama wieża powtarza konstrukcję armaty okrętowej AM-35K, wchodzącej w skład okrętowego systemu uzbrojenia OSU-35K, także powstałego w PIT-RADAWAR. W efekcie w SA-35 zastosowano identyczną kompozytową wieżę o nowoczesnych kształtach ukierunkowanych tez na redukcję sygnatury radarowej., dwustronne dosyłanie amunicji – standardowo dwa magazyny amunicyjne armaty SA-35 mieszczą po 100 nabojów każdy. Jeden może być załadowany amunicją podkalibrową, a drugi programowalną ABM (jej rozwój prowadzą razem PIT-RADWAR S.A. i MESKO S.A.). 35 mm armata ma szybkostrzelność teoretyczną 550 strz./min. Sama wieża SA-35 waży około 2600 kg, do czego dochodzą składowe nadwozia o łącznej masie 5000 kg. Ponadto napędy i siłowniki wieży są stricte elektryczne poza elektrohydraulicznym przeładowaniem armaty (jest to zabudowany siłownik bez żadnego zbiornika na płyn roboczy pracujący pod ciśnieniem).
Wyposażenie elektroniczne SA-35 stanowi głowica optoelektroniczna ZGS-35, integrująca cyfrowy kanał dzienny, kanał termowizyjny, kanał laserowy (dalmierz o wysokiej repetycji ok. 30 Hz) oraz system „swój–obcy” (IFF). SA-35 może uzyskać dane o celach z dowolnego źródła zewnętrznego, po uchwyceniu celu przez autotraker, który ma ZGS-35, wypracowywane są kąty wyprzedzenia i przewyższenia, po czym armata może od razu strzelać – kwestia dotyczy tego, by cel nie mógł wykonać manewru unikowego między wyliczeniem poprawek a oczekiwaniem przez armatę na zgodę do otwarcia ognia. System kierowania ognia armaty może uzupełniać stacja radiolokacyjna Tuga, np. cztery zestawy anten dają 360° pola obserwacji w azymucie. Niemniej to tylko przykład konfiguracji.
Obsługę SA-35 tworzą przynajmniej dwie osoby, potrzebne do przeładowania armaty. Nośnikiem SA-35 jest – jak wskazano – 3-osiowe podwozie Jelcz 663.45 T60 w układzie 6×6. W takiej konfiguracji SA-35 może stanowić rozwiązanie planowane przez Wojsko Polskie w ramach systemu Pilica+, który ma dysponować artyleryjskim komponentem.

Co więcej, SA-35 eksponowana na MSPO może zostać bez problemu zmodyfikowana. Według spółki PIT-RADWAR zestaw ten da się przykładowo doposażyć w radar, rakiety przeciwlotnicze bardzo krótkiego zasięgu („Piorun” i jego wersje rozwojowe) oraz w system stawiania zakłóceń radioelektronicznych. Do tego spółka „PIT-RADWAR” dąży do tego, by zestaw SA-35 mógł być wykorzystywany również w ruchu. Pomaga w tym fakt, że bazą dla całego rozwiązania jest armata morska OSU-35K, już zainstalowana na polskim niszczycielu min ORP „Mewa”. Na ciężarowce Jelcz zintegrowano więc nie tylko samą wieżyczkę armatnią, ale też jej system stabilizacji. Oczywiście to, co zapewnia celność strzelania na falującym morzu musi zostać przerobione pod warunki panujące na lądzie.

Poza tum warto jeszcze zwrócić uwagę na jeden element, bojowo drugorzędny – otóż specjalistka z PIT-Radwar idealnie zgrali wizualnie moduł zakabinowy 663.45 modułem zabudowy działa, przez co wzrokowo tworzą one jedną całośc, jakby od razu miał być to produkt jednolity, z nośnikiem kołowym od razu dedykowanym pod SA-35, a nie dwa niezależne wyroby, jedynie później połączone ze sobą.

Ogólnie SA-35 została opracowana z myślą o dynamicznej zmianie pozycji bojowej oraz neutralizacji celów powietrznych, takich jak samoloty, helikoptery, pociski manewrujące oraz bezzałogowe statki powietrzne (UAV). Do jej zasadniczych cech zaliczają się:

  • przeznaczenie do zwalczania celów powietrznych i naziemnych (lekko opancerzonych);
  • duża precyzja, znaczna siła ognia, krótki czas reakcji, niezawodność;
  • uniwersalna obrona powietrzna – zwalczanie szerokiej gamy celów w tym dronów bojowych, rozpoznawczych i kamikadze;
  • efektywność w krótkoterminowej/tymczasowej osłonie celów stacjonarnych, w tym celów strategicznych, takich jak stanowiska dowodzenia, oraz podczas przemieszczania i zgrupowań wojsk;
  • kompatybilność z Polskim Systemem Obrony Powietrznej;
  • możliwość samodzielnego wykrywania, identyfikacji oraz zwalczania celów powietrznych, działając przykładowo jako pododdział wędrowna.

Wskazany krótki czas reakcji stanowi pochodną: wysokiej mobilności taktycznej i strategicznej, krótkiego czasu osiągnięcia i odtworzenia gotowości bojowej, braku konieczności wykonywania kalibracji przez obsługę. Proste obsługa i serwis wynikają ze zdalnego sterowania, wysokiego poziomu zautomatyzowania oraz funkcji szybkiego przeładowywania i oddawania strzału z dwóch różnych rodzajów amunicji. Powyższe przekłada się na optymalizację kosztów prowadzenia akcji bojowej, mniejsze zapotrzebowanie na personel oraz skrócone łańcuchy logistyczne i względnie niskie koszty eksploatacji.

Poza tym podczas XXXII. MSPO została zawarta umowa pomiędzy Skarbem Państwa – Agencją Uzbrojenia a JELCZ sp. z o.o. Na jej podstawie w latach 2025-2028 JELCZ Sp. z o.o.,, dostarczy 90 szt. żurawi dużego udźwigu HIAB 855 EP-5 na 4-osiowym podwoziu 862D.43. Wartość umowy wynosi ok. 384 mln PLN brutto i zakłada realizację części gwarantowanej obejmującej dostawę 53 sztuk żurawi za kwotę około. 228 mln PLN i części opcjonalnej na 37 sztuk żurawi za kwotę ok. 155 mln PLN. Urządzenie dźwigowe zapewnia prowadzenie prac przeładunkowych m.in. kontenerów o dopuszczalnej masie całkowitej do 9000 kg.

 

       Tekst: Jarosław Brach

       Zdjęcia: Producent