Centipede to Scania-Vabis LBS 76 Super, która na początku lat 60. XX wieku potrafiła ładować cement jak żadna inna. Håkan Tengberth wspomina swoje czasy za kierownicą, a Peter Johansson swoje wspomnienia z dzieciństwa związane z największą betoniarką w kraju.
Centipede na początku lat 60. XX wieku potrafiła ładować cement jak żadny inny. Był to zestaw o ośmiu osiach ciągnięty przez Scania-Vabis LBS 76 Super. Miejscem akcji była cementownia Gullhögen w Skövde, skąd dostarczano najważniejsze materiały budowlane po całym kraju.
„Udało nam się zmieścić 50 ton cementu w silosach, co oznaczało, że cały zestaw ważył nieco ponad 72 tony, czyli tyle samo, co dzisiejsze ciężarówki. Różnica polega na tym, że stara Scania miała tylko 220 koni mechanicznych”, mówi Håkan Tengberth. Brzmi to nieco niewiarygodnie w dzisiejszych warunkach. LBS 76 był wyposażony w pierwszy 11-litrowy silnik Scanii i był największą ciężarówką używaną do najcięższych transportów. Pomimo turbodoładowania i emblematu Super na osłonie chłodnicy, nadal nie osiągał więcej niż połowy mocy niedawno wprowadzonego na rynek silnika Super 11. „Nie był szybki, a przed niektórymi wzniesieniami trzeba było się zatrzymać i natychmiast przełączyć na bieg pełzający”.
Wcześniej przepisy dotyczące dopuszczalnej masy całkowitej pojazdów były skomplikowane i trudne do zinterpretowania. W praktyce oznaczało to, że kontrole często koncentrowały się na nacisku na poszczególne osie. Ponieważ całkowita długość nie była jeszcze uregulowana, a większa liczba osi pozwalała na większe obciążenia, do ówczesnego Super 11 dostosowano 72 tony.
i wielu przewoźników w pełni wykorzystywało pojemność pojazdów.
„Kiedy kupiliśmy ten pojazdy w 1963 roku, pomysł mojego dziadka Henry’ego Johanssona polegał na posiadaniu największej betoniarki w kraju”, dodaje Peter Johansson. Dzisiaj Peter nadal prowadzi firmę Truck & Krantjänst w Skövde. W tamtych czasach było wiele betoniarek, a on miał zaledwie sześć lat, kiedy przyjechała Stonoga. Peter pamięta, jak jeździł samochodem z ojcem. Ale dużo jeździł też z Håkanem Tengberthem. „Szybko zasypiałem, prędkość była niska, a dni długie. Na przykład do Uppsali, dokąd często jeździliśmy, jechaliśmy siedem godzin. Poza tym jeździliśmy do wszelkiego rodzaju zakładów produkujących beton w całym kraju”, wspomina Peter Johansson.
Stonoga została z nami przez kilka lat. Håkan Tengberth został z nami jeszcze dłużej – betoniarskie prace trwały aż do jego przejścia na emeryturę, które nastąpiłp 20 lat temu. Pomimo lat spędzonych za kierownicą starszych ciężarówek, którymi dzisiejsi kierowcy nie uznaliby za profesjonalne, zachował pełnię energii.”Miałem 22 lata, kiedy dostałem Centipede’a i nie sądzę, żeby był czymś wyjątkowym. Po prostu się tym zająłem i zrobiłem swoje” – wspomina wciąż pełen energii Håkan Tengberth.

 

       Tekst: Jarosław Brach

       Zdjęcia: Producent